Jubileusz 10-lecia Eskapad i pierwszą rocznicę założenia Stowarzyszenia Klub Eskapada miło spędzaliśmy świętując równocześnie Andrzejki w naszym ulubionym Popowie http://www.caritaspopowo.pl/
“Jak na Jubileusz przystało,
wspomnień z licznych wędrówek było niemało,
a do nich i te andrzejkowe dołączyć należy,
a więc wspomnijmy:
– spotkanie się “starszej”, “średniej” i ” młodszej” młodzieży;
– turniejowe zmaganie ze zdjęć eskapadowych rozpoznawaniem, które Pani Prezes z rozwagą wybierała, gdy tysiące fotek sortowała;
– przez popowskie piękne okolice wędrującą armię ludzi niemałą, którym się w niej często bywać bardzo spodobało;
– głośny śmiech Pani Prezes, gdy piosenek i wiersza słuchała (chyba jej nasza skromna “akademia” się podobała);
– pełnych wdzięku panów, gdy z damskimi bucikami biegali, czym wszystkie panie w zachwyt wprawiali;
– wróżbę, los przepowiadającą, a przez prowadzących tylko zabawą nazwaną, choć niektórzy chcieliby widzieć ją zrealizowaną;
– wystrzały balonów, z których karteczki wylatywały i zawody przyszłych wybranków/wybranek przewidywały (i jak tu teraz znaleźć takiego np. pana, który jest specjalistą od wyrobów maczania);
– i w końcu ten tort płonący, tak niespodziewany, a z życzliwości księdza nam podarowany;
– no i tańce, tańce bez końca i atmosfera jak zawsze życzliwa, ciepła, gorąca.
Długo by jeszcze mówić, lecz co by nie dodać,
zawsze, gdy czas odjeżdżać, mówimy: “Szkoda”.
Lecz już wiadomo z ogłoszeń z ambony,
że imprez w Popowie czas nie jest zakończony,
bo ksiądz już do rajdu się szykuje
i miejsce najwyższe na podium dla siebie planuje.
Drodzy kierowcy oraz piloci – to dla Was wielkie wyzwanie.
Trenujcie, trenujcie, Panowie i Panie.”
Irena Kietlińska- Brewko
Spacerowaliśmy po lesie, uczestniczyliśmy w przygotowanym przez Panią Prezes konkursie “Fotograficzna Historia Eskapad”, śpiewaliśmy specjalnie ułożoną na tę okazję przez Irenkę 😉 Piosenka dla Beaty, tańczyliśmy i bawiliśmy się podczas wieczorku katarzynkowo-andrzejkowego (były również gry i zabawy przygotowane przez naszych niezawodnych kaowców Irenkę i Zbyszka). No i znów wędrowaliśmy po pięknych okolicznych lasach, tym razem w scenerii zimowej 😉
fot. Marysia, Basia, Jola