http://www.srebrnagora.com/index.php?c=onas Położenie: Góry Sowie Byłem na wakacjach w Górach Sowich i pech chciał że znaleźliśmy pewne miejsce, ktore nas rozczarowało. Miejsce daleko do najbliższego sklepu i do centrum Srebrnej Góry (2km) oraz na przełęczy (więc powrót pod górę z zakupami). Bardzo małe porcje na śniadanie i obiadokolację (na śniadaniach trzeba było się upominać o chleb czy herbatę, masła zawsze brakowało, a nie byliśmy sportowcami , by jeść za trzech). Łóżka z piankowymi materacami (zapadały się). 2 pokoje były 3 osobowe, tylko z 1 łazienką na korytarzu (niby STUDIO), a cena policzona jakby każdy pokój miał osobną łazienkę.
Źle zbudowany budynek i cały dym z komina dostawał się do naszych pokoi (po całym dniu w pokoju była wędzarnia , więc nawet przy otwartych drzwiach i oknie nie można było spać). Jeden z pokoi był 3 osobowy w tym 1 łóżko małżeńskie z dostępem z 1 strony (małżeństw u nas niebyło) …
Przy końcowym rozliczeniu właściciel stwierdził, że skoro zaplanowany wstępnie był przyjazd 15 osób (ostatecznie przyjechało 12) to i tyle policzył za noclegi. Oczywiście trzeba było pokryć tę różnicę, ponieważ właściciel był nieugięty. Telefonicznie przy wybieraniu noclegu została obniżona cena za śniadania, ale właściciel stwierdził, że on nic nie pamięta, więc będzie taka jak na stronie (także trzeba było dopłacić różnicę). Specjalnie wydrukował korespondencje mailową, by udowodnić swoje racje.
Także przy rozliczeniu zostało wypomniane że 1 lub 2 osoby robiły sobie po 1 kanapce na drogę (o 9 było śniadanie i wracaliśmy na 19 na obiadokolację).
Przyjechaliśmy kikoma samochodami które musiały stać przy ruchliwej drodze, ponieważ dom nie ma żadnego parkingu. Było ryzyko, że auta zostaną uszkodzone, ponieważ była to ruchliwa droga (z Ząbkowić Śl. do Nowej Rudy).
Chmara psów właścicieli żebrzących podczas posiłków o jedzenie “umilała” śniadania i obiadokolacje.
Właściciele w wieku około 30 lat, więc to wszystko tłumaczy.
Piszę to by z tej agroturystyki NIE KORZYSTAĆ, chyba że na własną odpowiedzialność. Adam
